środa, 31 lipca 2013

Zaczynam. Z siedmioletnim poślizgiem.

W Caracas, stolicy Wenezueli, mieszkam już od ponad siedmiu lat. I od ponad siedmiu lat obiecuję rodzinie w Polsce i znajomym, że zacznę pisać bloga. Bo - jak mówią ci, którzy od owych ponad siedmiu lat mnie do tego namawiają - trzeba "uchronić dla potomności" te wszystkie "boliwariańskie" absurdy, których bywam świadkiem. I przygody, których zdarza się mi być uczestnikiem. I chyba maja rację.
Zaczynam więc. Nie obiecuję, że będę pisał regularnie, bo - jak na absolwenta Politechniki przystało -pisanie nigdy nie było moją dobrą stroną, ale postaram się robić to jak najczęściej. Okaże się, czy będzie to raz w miesiącu, czy może jednak raz na tydzień.

Blog adresuje przede wszystkim do znajomych i rodziny w Polsce, ale jeśli ktokolwiek inny uzna moją "twórczość" za godną uwagi, to - oczywiście - będzie mi bardzo miło.